Serwis IsoHunt poddał się. Będą kolejne procesy o torrenty? - NT w INTERIA.PL var pp_gemius_identifier = "AouV9Gd8yaQXXKo5gDxf5MR7.GN_TMvbTP0WR2PBZjL.j7";if(typeof gemius_hit=="undefined")gemius_hit=function(){}(function(i,n,t,e,r,j,a){i['IWAObject']=r;i[r]=i[r]||function(){(i[r].q=i[r].q||[]).push(arguments)};j=n.createElement(t),a=n.getElementsByTagName(t)[0];j.async=1;j.src=e;a.parentNode.insertBefore(j,a)})(window,document,'script','//iwa.iplsc.com/iwa.js','iwa');iwa('create', 1);iwa('send', 'pageview'); Reklama DingPoczta × m.interia.pl Korzystasz z urządzenia mobilnego? Wybróbuj wersję Interii, zaprojektowaną specjalnie dla Twojego urządzenia. Drukuj ×
Treść dostępna również w wersji mobilnej na m.interia.pl oraz w aplikacjach na iOS i Android
Dzisiaj, 23 października (05:21) Serwis IsoHunt poddał się. Będą kolejne procesy o torrenty? var gemius_identifier = "zao7MutXFJCpI3kWeYz0i8Wn.lzBDrtJnhTu18Jn65D.u7";
Działająca od 10 lat strona isoHunt, na której można było znaleźć torrenty, po długiej batalii sądowej poddała się. Linki do pirackich treści znikły, a właściciel ma wypłacić wytwórniom filmowym 110 mln dol. odszkodowania.
W roku 2013 stoimy w obliczu prawdziwej epidemii przestępstw w sieci, a małe i średnie przedsiębiorstwa stały się głównym celem hakerów. "Wall Street Journal" stwierdził ostatnio, że małe firmy rzadko podnoszą się po skutecznie przeprowadzonym ataku. Eksperci Check Point Software Technologies... czytaj więcej
W serwisie IsoHunt przez lata można było znaleźć wszystko - linki zarówno do treści pirackich, jak i całkowicie legalnych. Te drugie jednak nie miały żadnego znaczenia, to o te pierwsze trwała od 2006 r. wojna w sądzie z antypiracką organizacją MPAA. Walka zakończona złożeniem broni przez właściciela IsoHunt.
Twórca isoHunt, Kanadyjczyk Gary Fung, walczył w sądzie przed siedem lat o prawo do istnienia. Parę dni temu skapitulował. Na stronie, która miała ponad 40 mln użytkowników na miesiąc dziś znajduje się już tylko krótka notka. Fung informuje, że to koniec i zapowiada powrót. Reklama Fung po raz kolejny pisze, że isoHunt nie oferował niczego, czego nie można by znaleźć w Google. Nie pierwszy raz słyszymy to tłumaczenie - twórca isoHunt bronił się tak już przed sądem. Mówił też, że jego serwis nie przechowuje żadnych pirackich treści, a tylko pomaga je wyszukiwać.
Kolejne sądy stwierdziły jednak, że był świadomy łamania praw autorskich, a na dodatek czerpał z tego korzyści, bo na stronie były reklamy.
W listopadzie miała być kolejna rozprawa, ale Fung zdecydował się na ugodę. Zapłaci 110 mln dol. odszkodowania. A przynajmniej teoretycznie ma tyle zapłacić - nie wiadomo bowiem, czy dysponuje on takimi pieniędzmi. Nieoficjalnie mówi się, że może być w stanie wypłacić 5 mln.
Szef MPAA Chris Dodd mówi, że zamknięcie isoHunt to jasna wiadomość dla wszystkich, którzy próbują opierać swoją działalność biznesową na łamaniu praw autorskich: to się nie może dobrze skończyć. I ma rację, 110 mln kary potrafi przerazić niejednego. Dla MPAA to duży sukces wizerunkowy.
Klucz do wykończenia piractwa jest tylko jeden: trzeba umożliwić tańszy dostęp do dóbr kultury dla internautów z całego świata. Będą mieli dostęp, będzie ich stać - to będą kupować. Ostatnio już nawet naukowcy potwierdzili, że piraci najchętniej ściągają te filmy, których nie da się legalnie zdobyć w internecie. Kiedy zrozumie to przemysł filmowy?
Marta Wawrzyn
gadżetomania.pl
Artykuł pochodzi z kategorii: Internet Przejdź na początek artykułu Więcej na temat:IsoHunt | Torrent | piractwo internetowe | proces | internet Zobacz również “Muzyka bez opłat ZAiKS”,...
Nieuczciwe zarabianie w internecie to wciąż bardzo popularny sposób na “biznes" w Polsce. Pobieranie opłat od firm za muzykę na licencji Creative Commons to najnowszy pomysł oszustów. więcej